W połowie drogi między Sochaczewem a Żyrardowem znajduje się jedno z najpiękniejszych założeń pałacowo-parkowych na Mazowszu – pałac Sobańskich w Guzowie.

Początki pałacu w Guzowie sięgają XVIII wieku, kiedy to w 1765 roku okoliczne dobra znalazły się w rękach Andrzeja Ogińskiego. Wzniósł on wówczas okazały późnobarokowy dwór. W 1827 roku dobra guzowskie znalazły się w rękach Henryka Łubieńskiego, założyciela pobliskiej cukrowni. W związku z malwersacjami finansowymi Henryka, w 1856 roku majątek guzowski został zlicytowany za sumę 600 000 rubli w srebrze. Jego nabywcą został ziemianin Feliks Sobański, syn siostry Łubieńskiego – Róży. Dzięki jego zaangażowaniu przeprowadzono oddłużenie majątku oraz odnowiono założenie dworskie.
W 1877 roku Feliks Sobański został pierwszym ordynatem guzowskim, a w 1880 roku otrzymał od papieża Leona XIII dziedziczny tytuł hrabiowski. Z jego inicjatywy przystąpiono w III ćwierci XIX wieku do przebudowy dworu we wspaniały pałac według projektu architekta Władysława Hirszela.
Dotychczasowy dwór został znacznie rozbudowany w stylu wzorowanym na renesansowych zamkach znad Loary. Do istniejącej budowli dobudowano drugą wieżę, czterokolumnowy portyk od strony podjazdu oraz taras z dwubiegowymi lustrzanymi schodami od strony ogrodu. Cały pałac nakryto mansardowym dachem z pseudoattykami, licznymi sterczynami oraz dekoracyjnie opracowanymi kominami. Elewacje pałacu opilastrowano, zwiększając tym samym plastyczność bryły. Kapitele pilastrów przyozdobiono baranią głową – motywem herbowym Sobańskich.
Podczas przebudowy, w czwartej ćwierci XIX wieku, wokół pałacu utworzono park angielski, zaprojektowany przez Waleriana Kronenberga i Franciszka Szaniora. Rozciągający się na południe i wschód park składał się z głównej osi widokowej, trzech stawów połączonych mostkami, bramy wjazdowej z kordegardą oraz kortu tenisowego.
Założenie parkowo-pałacowe w kształcie nadanym przez Feliksa Sobańskiego przetrwało do I wojny światowej. W 1915 roku okolice Guzowa stały się terenem działań wojennych frontu rosyjsko-niemieckiego, a w pałacu umieszczono prowizoryczny szpital. Po przejściu frontu pałac był zdewastowany, zaś w parkowych stawach znalazły się setki pocisków oraz sprzętu wojskowego.

Po zakończeniu działań wojennych i odzyskaniu niepodległości staraniem całego rodu guzowski pałac został przywrócony do dawnej świetności. W 20-leciu międzywojennym mieszkał w nim hrabia Feliks Sobański razem z żona Zofią oraz dziewiątką dzieci. Od 1934 roku piastował on funkcję zarządcy Guzowa w imieniu brata Antoniego Sobańskiego.
We wrześniu 1939 roku do Guzowa dotarły wojska niemieckie, a w pałacu wydano bankiet z okazji kapitulacji Warszawy. Przy okazji zdewastowano wnętrza oraz rozkradziono srebra i porcelanę. Wkrótce Sobańscy powrócili do pałacu i mieszkali w nim do końca okupacji pod okiem niemieckiego oficera. W związku ze zbliżającym się frontem co cenniejsze elementy wyposażenia pałacu, niektóre meble oraz kolekcję obrazów przewieziono do Warszawy, gdzie zostały zniszczone podczas Powstania. W Guzowie żołnierze niemieccy przystąpili do pośpiesznej ewakuacji, podczas której prawdopodobnie wywieźli obraz Szczęśliwe małżeństwo przypisywany Davidowi. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Guzowa pałac został ponownie zdewastowany i ograbiony z nielicznego wyposażenia.
Na mocy reformy rolnej PKWN z 1944 roku dobra guzowskie zostały odebrane Sobańskim i znacjonalizowane. Wnętrza pałacu zostały zaadaptowane na biura cukrowni oraz mieszkania jej pracowników.
Zespół pałacowo-parkowy dopiero w 1996 roku powrócił w ręce spadkobierców Sobańskich, kiedy to (o zgrozo) został odkupiony od gminy. Początkowo brak funduszy uniemożliwił przeprowadzenie kosztownego remontu. Z powodu licznych dewastacji, niewłaściwego użytkowania oraz braku remontów pałac został w bardzo złym stanie i wymagał gruntownego remontu konserwatorskiego. Park był całkowicie zarośnięty i wymagał generalnej konserwacji. Obecnie dzięki spadkobiercom trwają prace nad przywróceniem świetności zespołu pałacowo-parkowego w Guzowie.
Il. tyt.: Róża Sobańska „Pamiętnik rodziny Łubieńskich” (źródło: Polona.pl)
Jeśli podoba się Wam to, co czytacie – wesprzyjcie wirtualną kawą.